Obserwuj w Google News

Andrzej Zaucha zginął 30 lat temu. TVP pokazała wywiad z zabójcą piosenkarza. "Jak barbarzyńca"

3 min. czytania
11.10.2021 14:27
Zareaguj Reakcja

Andrzej Zaucha, genialny polski wokalista, został zamordowany 30 lat temu. W rocznicę śmierci artysty w TVP pojawił się wywiad z jego zabójcą Yves’em Goulais'em, który przyznał, że żałuje dokonanej zbrodni.

Andrzej Zaucha
fot. screen: YouTube

Andrzej Zaucha był w opinii wielu osób jednym z najbardziej utalentowanych wokalistów i multiinstrumentalistów w historii polskiej  muzyki. Choć był samoukiem, zachwycał nie tylko talentem wokalnym, ale także grą na saksofonie i perkusji, a nawet umiejętnościami aktorskimi. Upodobał sobie gatunki takie jak jazz i rhythm and blues, jednak doskonale odnajdywał się, przemycając do nich akcenty popowe, co w dużej mierze zaważyło na jego rozpoznawalności. Jest autorem takich ponadczasowych hitów jak "Byłaś serca biciem", "Wymyśliłem ciebie" czy "C’est la vie - Paryż z pocztówki". Brał udział w wielu różnorodnych projektach, w tym skierowanych do dzieci. To jego głos słyszymy w czołówce "Gumisiów", nagrywał także dla edukacyjnego programu "Przybysze z Matplanety".

Błyskotliwa kariera Andrzeja Zauchy została przerwana przez tragiczne wydarzenia, jakie miały miejsce 10 października 1991 roku. Artysta pracował wtedy nad sztuką w Teatrze STU. Otrzymał dziewięć postrzałów z karabinka kaliber 5,6 milimetra i zginął na miejscu. Zabójcą okazał się francuski reżyser Yves Goulais, który strzelając do piosenkarza, zabił rykoszetem także swoją żonę Zuzannę Leśniak, która zmarła w szpitalu po kilku dniach. Zaucha i Leśniak byli przyjaciółmi, mieli mieć także romans. To właśnie z powodu zazdrości Francuz postanowił zabić artystę. Z okazji 30. rocznicy śmierci Andrzeja Zauchy TVP wyemitowało wywiad z zabójcą, który został skazany na 15 lat więzienia, z którego wyszedł w grudniu 2005 roku.

Redakcja poleca

Andrzej Zaucha zginął 30 lat temu. Zabójca artysty zdradził, dlaczego zabił

Z okazji 30. rocznicy śmierci Andrzeja Zauchy w "Pytaniu na śniadanie" pojawił się materiał, w którym mogliśmy obejrzeć wywiad z Yves'em Goulais'em. Zabójca polskiego artysty opowiedział w nim o szczegółach tragicznych wydarzeń.

- Ona wiedziała, że ja będę tego dnia. Są świadkowie, tu policja mogła i to sprawdzić. To nie była niespodzianka. O 9 rano tego dnia miałem tam być, wracałem z zagranicy z kolegą z Włoch. To nie była 5 rano i jakieś "sprawdzam cię". Jak rozwaliłem te drzwi, spodziewałem się czegoś innego niż to, co znalazłem, że mój kolega Andrzej stoi przerażony. To był ogromny szok, który w moim odczuciu po 30 latach miał wpływ - opowiadał Goulais.

Mężczyzna miał poinformować Zauchę, że będzie zmuszony zabić go za to, co zrobił. W wywiadzie przyznał, że poddał się emocjom. Podkreślił także, że nie miał zamiaru zrobić krzywdy Zuzannie Leśniak.

ZOBACZ TAKŻE:  Gwiazdy muzyki, które zginęły tragicznie [ZDJĘCIA]

- Byłem ledwo dwa czy trzy lata w Polsce jako Polak z wyboru. To był mój kraj, chciałem mieszkać tu, ale byłem nowy, świeży w Polsce, więc i słabszy z tego względu. To wszystko zrobiło, że zamiast godnie i pokornie to znieść, to zachowałem się po prostu jak barbarzyńca. To był totalny chaos. Miałem 30 lat, tak że właśnie taki młody nie byłem, to powinienem zareagować jak dojrzały, dorosły, mocny mężczyzna, który niestety przegrał. Ja nie potrafiłem panować nad emocjami (...) Spowodowałem śmierć żony niechcący. Chcę odpokutować winę i żadna kara nie będzie dla mnie za surowa - opowiadał.

Yves Goulais opuścił więzienie 10 miesięcy przed odbyciem pełnej wymierzonej mu przez sąd kary.

####default####