Alicja Bachleda-Curuś skrytykowała Polaków za podejście do pandemii koronawirusa
Obserwuj w Google News

Alicja Bachleda-Curuś skrytykowała Polaków za podejście do pandemii koronawirusa

2 min. czytania
24.09.2020 18:34
Zareaguj Reakcja

Alicja Bachleda-Curuś od lat lawiruje między rodzinną Polską i Ameryką, w której na co dzień pracuje i mieszka. Gwiazda w rozmowie z Plejadą opowiedziała, jak do pandemii koronawirusa podchodzą Polacy, a jak Amerykanie. Alicja Bachleda Curuś stwierdziła, że różnice w podejściu do pandemii są ogromne.

Alicja Bachleda-Curuś
fot. Piotr Korczak/ Reporter/ East News

Alicja Bachleda Curuś co jakiś czas odwiedza rodzinną Polskę. W tym roku podróżowanie było znacznie utrudnione przez pandemię koronawirusa, jednak Alicji udało się przylecieć do Polski. Gwiazda w rozmowie z serwisem Plejada.pl opowiedziała o różnicach w podejściu do pandemii przez Polaków oraz Amerykanów. Gwiazdę zaskoczyło to, że w Polsce mało kto chodzi na ulicy w maseczce.

"Oczywiście, różnice są bardzo duże. Chodząc po Warszawie, czuję się, jakbym przyleciała z innej planety. Widzę rozprężenie, bo nie chce tego nazwać nonszalancją czy nieuwagą, że można wyjść i się z kimś wyściskać. W Stanach Zjednoczonych przez ostatnie osiem miesięcy byłam wychowywana w duchu, który nakazywał się bać. Jestem taka nieswoja obecnie, bo nie wiem, jak się zachować teraz na ulicach. Chodzę czasem w masce, chyba jedyna na ulicach Warszawy" - powiedziała aktorka w rozmowie z Marcinem Cejrowskim.

Alicja Bachleda-Curuś skrytykowała Polaków za podejście do pandemii koronawirusa

Alicję Bachlę-Curuś zaskoczyło nieprzestrzeganie obostrzeń przez ludzi w restauracjach. Jej zdaniem jest tak, jakby "nic się nie wydarzyło".

Byłam ostatnio na kolacji w pewnej restauracji i jakby nic się nie wydarzyło: tłumy ludzi, łokieć przy łokciu, głowa przy głowie. Fajnie, ale czułam się nieswojo. Ze Stanów Zjednoczonych docierają do mnie głosy i zapytania od znajomych: "Jak tam w Polsce? Jak na planie? Czy możesz pracować?" Mówię wtedy, że tutaj jest tak, jak gdyby nic się nie wydarzyło. Oni są wtedy w lekkim szoku i ja też czuję się trochę winna, że przeszłam ze skrajności w skrajność" - wyznała aktorka w rozmowie z Plejadą.

Posłuchaj podcastu

Sonda Radia ZET

RadioZet.pl/ Plejada.pl

####default####