Alicja Bachleda-Curuś gra dla pieniędzy? "Kariera nie jest dla mnie istotna"
Alicja Bachleda-Curuś, aktorka znana w Polsce i poza jej granicami, ma na swoim koncie wiele dobrze ocenianych ról. W wywiadzie przyznała, że obecnie przyjmuje wiele angaży w mniej kasowy, nieartystycznych produkcjach, by zapewnić godziwy byt sobie i ukochanemu synowi.

Alicja Bachleda-Curuś to aktorka, której nie trzeba przedstawiać polskim widzom. Utalentowana i piękna krajowa aktorka urodziła się w Meksyku, jednak szybko przeniosła z rodziną do Polski i rozpoczęła karierę. Święciła tryumfy na galach piosenki dziecięcej, wydała nawet własną kasetę, jednak postanowiła związać życie z aktorstwem. Na ekranach pierwszy raz pojawiła się w "Panu Tadeuszu", w którym rolą Zosi zdobyła ogromną popularność. Mogliśmy oglądać ją także w "Pitbull. Niebezpieczne kobiety" Patryka Vegi. Jednak Alicja postawiła na karierę poza granicami naszego kraju. Zagrała między innymi w głośnym "Ondine", na którego planie poznała Collina Farrella.
Prywatnie Alicja przez dwa lata była związana z Piotrem Woźniakiem-Starakiem, jednak ich związek nie przeszedł próby czasu. Światowe media rozpisywały się o związku polskiej aktorki w wyżej wymienionym Collinem Farrelem. Para związała się w 2008 roku, a rok później urodził się ich syn Henry Tadeusz. Niestety, w 2011 roku Bachleda-Curuś oficjalnie poinformowała o rozstaniu z hollywoodzkim gwiazdorem.
Pandemia dla wielu artystów była tragedią, niektórzy zostali odcięci od zajęć, które zapewniały im środki do życia. Okazuje się, że Alicja nie jest tu wyjątkiem. W rozmowie z portalem Plejada gwiazda przyznała, że aby zapewnić sobie i synowi godny poziom życia, występuje w rolach nieartystycznych.
Alicja Bachleda-Curuś jest w ciąży? Pokazała nagranie, fani nie mają wątpliwości
Alicja Bachleda-Curuś o aktorstwie w dobie pandemii. Występuje, by zapewnić synowi godny byt?
W rozmowie z portalem Alicja Bachleda-Curuś przyznała, że czasem angażuje się w mniej artystyczne przedsięwzięcia, by zarobić na godny poziom życia dla siebie oraz ukochanego syna. Jako przykład podała udział w dubbingu do gry komputerowej.
- Gram w rzeczach nieartystycznych po to, aby przeżyć. Wspomniałam o grze komputerowej, która nie jest artystycznie równoważna. Też takich projektów się podejmuje. By gdzieś zapewnić sobie ten komfort życia - czytamy.
Jednocześnie polska aktorka przyznała, że nie jest typem osoby, która zażarcie walczy o każdą rolę. Obecnie najważniejsze jest dla niej życie rodzinne.
- Życie z Heniem i umożliwienie mu normalnego egzystowania w Stanach, szkolnego i towarzyskiego były zawsze dla mnie ważniejsze niż kariera. Kariera nie jest dla mnie istotna i w sumie nigdy nie była - wyznaje Alicja.
Też uważacie, że rodzina jest ważniejsza od kariery?