365 dni: Michele Morrone dla Radia ZET o roli Massima i pasji do muzyki [WYWIAD]
Obserwuj w Google News

365 dni: Michele Morrone dla Radia ZET o roli Massima i pasji do muzyki [WYWIAD]

2 min. czytania
14.02.2020 21:00
Zareaguj Reakcja

Gwiazda filmu "365 dni" - włoski aktor i wokalista Michele Morrone odwiedził niedawno Radio ZET, gdzie opowiedział o swojej karierze filmowej, miłości do muzyki i największym marzeniu. Z artystą rozmawiała Magdalena Barczyk.

Michele Morrone
fot. Radio ZET

Michele Morrone to włoski aktor i wokalista, który zagrał w filmie "365 dni" nakręconego na podstawie erotycznego bestsellera Blanki Lipińskiej. Wcielił się w rolę Massima, zabójczo przystojnego bossa mafii, który nawiązuje romans z Laurą Biel (w tej roli Anna Maria Sieklucka). Polska publiczność po raz pierwszy miała okazję zobaczyć Włocha na wielkim ekranie. Wcześniej grywał głównie w serialach. W 2016 roku wystąpił we włoskim "Tańcu z gwiazdami", w którym udało mu się zdobyć drugie miejsce.

Michele Morrone o roli Massima w "365 dni"

Postać Massima w "365 dni" jest przełomową rolą w karierze Włocha. Dzięki niej zdobył międzynarodową rozpoznawalność i rzesze fanek nie tylko w Polsce. Ale jest i druga strona medalu. Po filmie Michele zaczął być utożsamiany ze swoim bohaterem - mężczyzną władczym, perwersyjnym i pozbawionego skrupułów. Tymczasem prawdziwy Michele Morrone kompletnie różni się od Massima.

Jesteśmy zupełnie innymi ludźmi - powedział Michele Morrone w Radiu ZET. Nie jestem uzależniony od seksu i nie jestem bossem. Seks nie służy do uspokojenia mnie. Nie jestem też tak bogaty jak on - wyjaśnił. Mamy jednak wspólną cechę - kiedy zakochujemy się w kimś to już na amen. On zrobi wszystko by mieć Laurę. Kiedy ja zakochuję się w kobiecie, też zrobię wszystko, by z nią być. To nasza wspólna cecha - wyznał Włoch. 

Michele Morrone nagrał płytę "Dark Room"

Gwiazdor "365 dni" nie przypuszczał, że kiedyś zagra taką rolę. Podobnie nie sądził, że uda mu się nagrać płytę. 

Pewnego dnia rozmawiałem z reżyserem Tomkiem. Gadaliśmy wtedy o hobby. Zapytał mnie, co lubię robić poza graniem. Odpowiedziałem, że lubię czytać gazety, książki i czasem maluję. Uwielbiam też muzykę i śpiewanie - powiedział. Dla mnie muzyka była zawsze ucieczką od aktorskiego świata. Pisałem sporo utworów, ale chowałem je do kieszeni. Miałem jakieś nagranie z Mediolanu, które zarejestrowaliśmy z przyjaciółmi. Pokazałem je Tomkowi, a on mówi: "Czekaj, czekaj, może coś napiszesz i zaśpiewasz?" - wspomina Michele.

W końcu udało się go przekonać do nagrania debiutanckiego albumu. Płyta nosi tytuł "Dark room" i mieści 10 utworów. Wśród kawałków, które pojawiły się na krążku, nie zabrakło oczywiście hitów znanych z "365 dni", czyli "Feel It" i "Watch Me Burn".

Michelle Morone wystąpi w Polsce. Koncert gwiazdy "365 dni" w Warszawie [BILETY]

####default####