Obserwuj w Google News

Ewa Krawczyk ostro odpowiada na zarzuty odnośnie hazardu i narkotyków. Uderza również w Juniora

Klaudia Bochenek
3 min. czytania
16.03.2022 16:25
Zareaguj Reakcja

Ewa Krawczyk w ostry sposób zdementowała zarzuty Krzysztofa Cwynara – założyciel Studia Integracji od wielu lat opiekuje się synem Krzysztofa Krawczyka, jest też przez niego nazywany „drugim ojcem”. Mężczyzna mówił, że wdowa po artyście utrudniała Krzysztofowi Krawczykowi Juniorowi usamodzielnienie się. Jakby tego było mało, zarzucił jej również, że wraz z mężem wpadli w sidła hazardu, a po śmierci artysty wykryto w jego krwi narkotyki.

Ewa Krawczyk
fot. Lukasz Kalinowski/East News

Ewa Krawczyk jest w trakcie pisania książki, w której przedstawi swój punkt widzenia. Przypomnijmy, że Krzysztof Krawczyk Junior wydał autobiografię „Mama, tata, muzyka… i ja”, Według wdowy to, co mówi syn artysty, „to sterta bzdur i kłamstw, oczernianie ludzi i plucie im w twarz”.

Zobacz także:  Ewa Krawczyk nie może żyć bez Krzysztofa. "W szafach wiszą jego rzeczy, żyję wśród męża"

Krzysztof Cwynar oskarża Ewę Krawczyk

Krzysztof Krawczyk Junior za kilka tygodni ma w końcu doczekać się mieszkania komunalnego. Krzysztof Cwynar tłumaczył w mediach, dlaczego to tyle trwało – urzędnicy musieli sprawdzić, czy będzie w stanie sam się utrzymać. Oprócz tego stwierdził, że Ewa Krawczyk miała przeciągać cały proces, udając opiekunkę Juniora. „Chciała zgłosić to do ZUS, żeby to ona brała pieniądze po mamie” – czyli po Halinie Żytkowiak.

Co więcej, Krzysztof Cwynar w rozmowie z „Plejadą” zszokował swoimi słowami. Według niego Krzysztof Krawczyk brał narkotyki. Po śmierci artysty we krwi miała zostać wykryta amfetamina.

- Nieoficjalną wiadomością z ostatniej godziny jego śmierci jest to, że on miał we krwi amfetaminę. Ta wielka miłość moim zdaniem to było podawanie mu amfetaminy i on się bał, że straci dilera i tyle – mówił Krzysztof Cwynar.

Mężczyzna mówił także, że to on był przy Juniorze w najgorszych chwilach jego życia. Przytoczył historię, kiedy to syn Krzysztofa Krawczyka zadzwonił z wieścią, że macocha zamknęła go w szpitalu psychiatrycznym i ma zamiar go ubezwłasnowolnić.

- Zadzwonił do mnie i powiedział, że po padaczce Ewa zamknęła go w szpitalu psychiatrycznym. Zbierała dokumenty, żeby go ubezwłasnowolnić. To się powtórzyło. Udają, że jest psychicznie chory, a on ma tylko padaczkę. Jak go wypisałem ze szpitala, to zapytałem go, dlaczego pozwala się zamykać. Powiedział coś, co mnie zatkało. Powiedział: wie pan, bo ja myślałem, że jak będę grzeczny, to oni mnie przyjmą do rodziny. Pozwalał się nękać przez wiele lat – opowiadał Krzysztof Cwynar.

Pokusił się także o opowiedzenie o problemach z hazardem. Para, jeszcze przebywając w USA, miała na tyle wciągnąć się w nałóg, że przegrywali ogromne kwoty pieniędzy. Według niego wina leży po stronie Ewy Krawczyk.

Redakcja poleca

- Był taki klub karciarzy, gdzie ona się zaprzyjaźniła z grającymi na pieniądze w karty i wpuściła w to Krzysztofa Krawczyka i on przegrywał tam cholerne pieniądze, a wszyscy mówili, że ona dostaje procent od tej przegranej – mówił Krzysztof Cwynar.

Ewa Krawczyk odpiera zarzuty

- To jest wielkie kłamstwo. Ja piszę teraz książkę, w której poruszę ten temat. Nie jestem hazardzistką, a mój mąż nienawidził hazardu. My umieliśmy grać tylko w Piotrusia. Nie znaliśmy się na kartach. Nawet nie wiedzieliśmy, na czym polegają poker i makao. To nie dotyczy mnie – tłumaczyła Ewa Krawczyk w rozmowie z „Plejadą”.

Co więcej, wdowa przyznała, że nie wie, jak wygląda Krzysztof Cwynar i w ogóle go nie zna, a z jej mężem miał rozmawiać tylko raz przez kilkadziesiąt lat znajomości. Wyjawiła także, że mężczyzna zmaga się z nowotworem i się za niego modli.

- Pan Cwynar jest bardzo ciężko chorym człowiekiem, któremu bardzo współczuję. Modlę się za niego codziennie, dlatego ja mu wybaczę, ale nie zapomnę i będę walczyła – skwitowała Ewa Krawczyk.

Wdowa ma również żal do Juniora, że ten w ogóle nie interesuje się grobem ojca i nie pomaga w jego utrzymaniu. Nie mają ze sobą kontaktu już od dłuższego czasu.

Redakcja poleca

- Własny syn, żeby szkalował nazwisko wielkiego artysty, ojca. Gdzie on był przez całe jego życie? Teraz sobie przypomniał o tatusiu? Niech się opamięta. Wszystko opiszę w swojej książce. Od roku nie mam kontaktu z juniorem – grzmi Ewa Krawczyk.

RadioZET.pl/Plejada.pl

####default####