Obserwuj w Google News

Barbara Bursztynowicz odejdzie z "Klanu"? Scenę z meteorytem uznała za koniec serialu

2 min. czytania
20.01.2023 12:45
Zareaguj Reakcja

Barbara Bursztynowicz, czyli słynna Elżbieta Lubicz z "Klanu", wielokrotnie miała dość roli w tasiemcu TVP i rozważała odejście. Scenę, w której meteoryt spadł na dom Chojnickich, uznała za kompletny absurd. Aktorka zdradziła, czy po tym nadal ma ochotę występować w popularnej telenoweli. 

Barbara Bursztynowicz
fot. Jan Bogacz/TVP/East News

Barbara Bursztynowicz od 26 lat gra Elżbietę Chojnicką w serialu "Klan". W telenoweli tworzy małżeństwo z Jerzym Chojnickim (Andrzej Grabarczyk), które ma dwoje dorosłych dzieci — Beatę i Michała.

Aktorka jest jedną z najdłużej występujących gwiazd produkcji emitowanej nieprzerwanie od września 1997 roku. Choć w historii jej ekranowej bohaterki było mnóstwo ciekawych momentów, jak choćby romans z Krzysztofem Malickim, to od dłuższego czasu u Elżbiety Chojnickiej niewiele się dzieje. Niedawno scenarzyści, chcąc ożywić fabułę serialu, wymyślili absurdalną scenę, w której meteoryt uderza w dom Chojnickich

Redakcja poleca

Barbara Bursztynowicz odejdzie z "Klanu"?

Barbara Bursztynowicz nie ukrywa, że pomysł z meteorytem jej się nie spodobał. 

Pomyślałam sobie, że to jakaś bzdura i że to chyba oznacza koniec "Klanu". Byłam przekonana, że żaden widz w to nie uwierzy - skomentowała w rozmowie z Plejadą.

Ale wbrew obawom aktorki kuriozalna scena okazała się strzałem w dziesiątkę. Nagle o "Klanie" znowu zrobiło się głośno. Jednak w sieci nie brakowało opinii, że posuwanie się do takich chwytów świadczy już o agonii telenoweli. Barbara Bursztynowicz sama przyznała, że ekipa wielokrotnie otrzymywała sygnały, że "Klan" nie jest lubiany wśród władz TVP i będzie powoli wygaszany. 

Za każdym razem słyszeliśmy, że jeszcze tylko pół roku i cała przygoda się skończy. Później to ucichło. Aktualnie nic mi nie wiadomo o jakichś zmianach nas dotyczących - wyznała Plejadzie aktorka. 

Gwiazda "Klanu" sama wielokrotnie zastanawiała się, czy nie odjeść. Swoje żale na to, co działo się na planie, wylewała mężowi, ale ten zawsze namawiał ją do przemyślenia sprawy. 

Więc robiłam sobie bilans zysków i strat. Miałam świadomość, że zanim świat filmu czy telewizji kolejny raz się o mnie upomni, minie wiele lat. A może to też nigdy nie nastąpić. Z tyłu głowy zawsze miałam i mam to, że przecież ja i moja rodzina żyjemy z "Klanu". Być może gdybym otrzymała inną, równie ciekawą propozycję, łatwiej byłoby mi odejść. Ale nie mając niczego w zanadrzu, nie chciałam podejmować ryzyka - powiedziała Plejadzie Barbara Bursztynowicz. 

Ostatecznie aktorka zdecydowała się zostać w "Klanie" i nawet po absurdalnej scenie z meteorytem nie zamierza opuszczać telenoweli. Bursztynowicz przyznaje, że postać Elżbiety czasami ją nudzi i irytuje, ale stara się ją urozmaicać, nawet wbrew zamysłowi scenarzystów. Natomiast nigdy nie ośmieliłabym się zaszantażować, że odejdę! Taka bezczelność nie leży w mojej naturze. Kto by tolerował takie zachowanie! - oznajmiła w wywiadzie gwiazda telenoweli. 

Wygląda na to, że wielbiciele serialowej Chojnickiej mogą spać spokojnie. 

Zobacz także: Serialowy Malicki miażdży "Klan". Wytyka produkcji TVP "bylejakość i pospolitość"

Sonda Radia ZET
####default####