Małgorzata Kożuchowska krytykuje "M jak Miłość"? "Nie mam charakteru psa"
Małgorzata Kożuchowska zyskała ogromną popularność dzięki roli Hanki Mostowiak w serialu "M jak Miłość". Aktorka w wywiadzie przyznała, że udział w produkcji nie był pozbawiony wad, a Małgorzata czuła się jak "pies w klatce".
Małgorzata Kożuchowska to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Debiutowała w 1994 roku w "Oczach niebieskich", ale popularność zyskała kreacją w dwóch częściach "Kilera". Nie jednak wątpliwości, że ogólnopolską karierę rozpoczęła w roku 2000, gdy dołączyła do obsady "M jak Miłość". Przez 11 lat wcielała się w postać Hanki Mostowiak, którą widzowie pokochali.
Po 11 latach zniknęła z produkcji po słynnej scenie " śmierci w kartonach", która wpisała się na stałe do polskiej popkultury i niezmiennie bawi widzów. Obecnie Małgorzatę możemy oglądać w wielu różnorodnych produkcjach, przez 9 lat była gwiazdą komediowej "Rodzinki.pl", dała się także poznać jako mroczna, wulgarna policjantka w "Plagach Breslau" Patryka Vegi. Wydawać by się mogło, że rola w "M jak Miłość" kojarzy się Kożuchowskiej bardzo dobrze. Okazuje się, że aktorka nie najlepiej wspomina pracę na planie.
Małgorzata Kożuchowska cierpiała na planie "M jak Miłość"? Ostre słowa aktorki
Małgorzata Kożuchowska była gościem programu "Siła kobiet". W wywiadzie opowiedziała o roli Hanki w "M jak Miłość". Co ciekawe, aktorka wyznała, że kreacja, która przyniosła jej ogromną popularność, nie była dla niej łatwa. Kożuchowska nie chciała być szufladkowana i ciężko znosiła pracę na planie.
- Ja nie jestem typem aktora, który lubi wygodę i bezpieczeństwo. Mnie to gasi i usypia. Pamiętam, jak w jakiejś rozmowie emocjonalnej powiedziałam naszemu producentowi Tadeuszowi Lampce, że ja jestem rasową aktorką, która potrzebuje zmian, różnych ról… Nie mam charakteru psa, który będzie siedział nawet na złotym łańcuchu w najpiękniejszej budzie, bo ja umieram! Że ja potrzebuje powietrza, ja potrzebuję zmienności i nowych, trudnych wyzwań - tłumaczy Małgorzata.
"Super Express" poprosił o komentarz Ilonę Łepkowską. Twórczyni "M jak Miłość" w pełni rozumie emocje, jakie targały Kożuchowską.
- Absolutnie się zgadzam z Małgosią i rozumiem jej punkt widzenia. Ja też dlatego odchodziłam z kolejnych seriali, bo były mi potrzebne nowe wyzwania zawodowe i czułam, że jeśli tego nie zrobię, to skończę się jako autorka i nigdy niczego innego nie napiszę - zdradziła.
RadioZET.pl/se.pl/MF