Obserwuj w Google News

Purple Disco Machine o ciemnych stronach sławy. „Nie mam parcia na bycie gwiazdą”

3 min. czytania
20.04.2023 14:06
Zareaguj Reakcja

Purple Disco Machine to obecnie jeden z najpopularniejszych DJ-ów i producentów w świecie muzyki. Autor przeboju „Hypnotized” został nagrodzony niedawno statuetką Grammy. O prestiżowej nagrodzie, podejściu do sławy, życiu rodzinnym, koncertach i najnowszym singlu z Kungsem opowiedział w podcaście „To się nagrywa”.

Purple Disco Machine
fot. mat. prasowe

Purple Disco Machine, a tak naprawdę Tino Piontek, to niemiecki DJ i producent, który zawojował listy przebojów utworami „Hypnotized” i „In the Dark”. Artysta specjalizuje się również w remiksowaniu hitów innych gwiazd. Za remiks „About Damn Time” Lizzo otrzymał niedawno swoją pierwszą nagrodę Grammy.

Redakcja poleca

Purple Disco Machine dla Radia ZET: „Nie mam parcia na bycie gwiazdą”

Purple Disco Machine w rozmowie z Magdą Barczyk przyznaje, że nie spodziewał się takiego wyróżnienia.

Nadal nie mogę w to uwierzyć, zupełnie się tego nie spodziewałem. To jest jak jakiś sen! – mówi DJ i zdradza kulisy pracy nad remiksem: „Team Lizzo zwrócił się do mnie z propozycją stworzenia remiksu. Napisali, że jej bardzo zależy, żebym się zgodził. Później jej management skontaktował się z moim i tak się dogadaliśmy. Słuchałem tej piosenki zanim została oficjalnie wydana i od razu mi się spodobała. Świetnie brzmiała i szybko znalazłem sposób na remiks, bo usłyszałem tam elementy funku”.

Niemiecki producent przyznaje, że kolejne sukcesy i coraz większa popularność nie zmieniły go: „Nie czuję się wielką gwiazdą. Mam swoje założenia, tworzę muzykę, którą kocham, staram się słuchać serca. Nie odczuwam wielkiej różnicy, chociaż faktycznie - zauważam większe zainteresowanie tym co robię chociażby w streamingu”.

Purple Disco Machine jest obecny w branży muzycznej już od ponad 10 lat. Różne doświadczenia nauczyły go jednak, że najważniejsza dla niego jest rodzina, zwłaszcza kiedy pojawiają się gorsze momenty.

Myślę, ze powodem dla którego nie mam parcia na bycie gwiazdą, jest fakt, że skupiam się głównie na rodzinie. Nie buduję swojego życia wokół blasku fleszy. Jeśli nie odniosę kolejnych sukcesów, a stacje radiowe nie będą już chciały grać moich piosenek, ja nadal będę szczęśliwym człowiekiem. Będę spędzał czas z przyjaciółmi, rodziną i dziećmi. Swojego szczęścia nie uzależniam od kariery. (…) Kiedy piętnaście lat temu wystartował projekt Purple Disco Machine grałem tak dużo setów, że w 2018 roku zdarzył się moment, że zdałem sobie z czegoś sprawę. Bywało, że wyjeżdżałem na 110 występów w ciągu roku. Podupadłem na zdrowiu, zaczęły się pojawiać nieporozumienia pomiędzy mną a żoną. Wtedy powiedziałem sobie, że muszę zmienić swoje życie. Psychika dała mi zrozumienia, że muszę zrobić to dla siebie, dla mojej rodziny i żony. Od tamtej pory inaczej planuję swoją pracę - nawet na rok do przodu. Teraz wszystkie sprawy biznesowe muszą zgadzać się z planami rodzinnymi.

Redakcja poleca

Purple Disco Machine o nowym singlu „Substitution” z Kungsem

Purple Disco Machine podbija obecnie serca słuchaczy Radia ZET piosenką „Substitution”, którą stworzył razem z francuskim DJ-em i producentem, Kungsem. W jaki sposób doszło do tej współracy?

Spotykałem Kungsa wiele razy - graliśmy na tych samych festiwalach. Gadaliśmy dużo za kulisami i naprawdę się polubiliśmy. Poza tym obaj czujemy się świetnie w klimatach disco, szczególnie w italo disco. Jego sety są bardzo podobne do tego co robię ja. W zasadzie to było naturalne, że zrobimy coś razem i wielokrotnie o tym rozmawialiśmy. W ubiegłym roku wreszcie udało się rozpocząć prace, wysyłaliśmy sobie pomysły i szukaliśmy twórcy tekstu. Kilka tygodni temu zaprosiłem Kungsa do Drezna, żeby skończyć piosenkę. Zajęło nam to dwa dni siedzenia w studiu. Moim zdaniem wyszło idealnie.

Plus/Minus Lista Radia ZET: głosuj na „Substitution”

Pełna rozmowa z Purple Disco Machine w podcaście „To się nagrywa” dostępna jest poniżej:

####default####