Wokalista Iron Maiden przerwał koncert i nawrzeszczał na fanów: "Trochę szacunku!"

Bruce Dickinson nie ma ostatnio szczęścia do zachowania fanów na koncertach. W lipcu artysta zauważył, że jedna z osób pod sceną wypuściła flarę, która zagrażała obecnym na występie. Niedawno muzyk musiał sam usunąć namolnego fana ze sceny. Chłopak wtargnął na nią, omijając ochronę, czym zirytował lidera Iron Maiden.

Bruce Dickinson nawrzeszczał na fanów podczas koncertu

Tym razem Dickinson przerwał występ, aby pouczyć fanów stojących w pierwszym rzędzie. Do wydarzenia doszło 21 września w Honda Center w Anheim. Znani metalowcy są w trakcie trasy koncertowej po Ameryce Północnej.

Redakcja poleca

Nergal wyznaje bez ogródek: „Jeśli mam ochotę wydy*ać, ku*wa, pop piosenkarkę, to to zrobię”

Dawid Podsiadło na Times Square. Mieszkańcy Nowego Jorku pokochali "Lata Dwudzieste"?

W pewnym momencie wokalista Iron Maiden zauważył, że fani pod sceną palą marihuanę. Muzyk ostro zareagował na zachowanie swoich słuchaczy. - Nie wiem, co jest grane. Jest tu pełno pier***onych ludzi, którzy palą te pier***one narkotyki. Dziwi mnie, że w ogóle widzą cokolwiek, co się dzieje na scenę.

Wokalista Iron Maiden do fanów: "Trochę szacunku!"

Artysta podkreślił, że zapach narkotyku szczególnie przeszkadza basiście zespołu - Steve'owi Harrisowi, który nie znosi marihuany i w obecności używki szybko się dekoncentruje. - Biedny Harris. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, ale on nie znosi marihuany i jej zapachu. Rozumiecie? Kiedy próbuje grać w takich warunkach, jest mocno wku***ony.

Sam Dickinson też nie jest fanem palenia. Podkreślił, że jego również irytuje zachowanie fanów. - Chciałbym prosić o odrobinę szacunku. Jeśli ktoś chce się naćpać do nieprzytomności, to niech to zrobi, ale nie tutaj. Zrozumiano? - krzyczał rozjuszony wokalista.

Nagranie z feralnego koncertu możecie obejrzeć poniżej:

RadioZET.pl/Metal Injection