Śmierć piosenkarki Christiny Grimmie. Wraca sprawa jej morderstwa

Śmierć Christiny Grimmie w 2016 roku

Christina Grimmie zmarła 10 czerwca 2016 roku. Miała 22 lata. Tuż po koncercie w Orlando artystka została trzykrotnie postrzelona, kiedy rozdawała autografy i robiła zdjęcia z fanami. Amerykankę przewieziono w stanie krytycznym do szpitala, gdzie niedługo później zmarła.

Sekcja zwłok wykazała, że młodą piosenkarkę postrzelono dwukrotnie w klatkę piersiową i raz w głowę. Mordercą okazał się 27-letni Kevin James Loibl z Florydy, który tuż po zajściu popełnił samobójstwo.

Rodzina Christiny Grimmie postanowiła walczyć w sądzie z organizatorami koncertu, czyli AEG Live i Orlando Philharmonic Orchestra Plaza Foundation. Bliscy Grimmie oskarżają ich o niedopilnowanie środków bezpieczeństwa podczas koncertu. Mimo kontroli przed wejściem do budynku zabójcy udało się wnieść dwie sztuki broni, amunicję i nóż myśliwski.

Pozew wraca do sądu po tym, jak sędzia odrzucił go w 2017 roku ze względu na nieścisłości w jego treści. Rodzina żąda zadośćuczynienia finansowego za śmierć córki i zaniechanie środków ochrony w trakcie jej koncertu. Bliscy mają także nadzieję, że sprawa tragicznej śmierci Grimmie zwróci uwagę promotorów koncertowych i zmusi ich do poprawy bezpieczeństwa podczas tego typu wydarzeń.

Kim była Christina Grimmie?

W wieku 15 lat zaczęła publikować swoje covery w internecie. Śpiewała utwory m.in. Miley Cyrus, Adele, Bruno Marsa czy Christiny Aguilery. Z roku na rok jej popularność w serwisie YouTube rosła, aż w końcu młoda artystka została zauważona przez mamę Seleny Gomez, która niedługo później została jej menadżerką. W 2014 roku dotarła do finału amerykańskiej edycji programu „The Voice”. Za życia wydała jeden studyjny album, a dokładnie rok po śmierci rodzina zaprezentowała jej drugi krążek.

RadioZET.pl/completemusicupdate.com/PK