Rockman krytykował agresję Rosji na Ukrainę. Sąd w Petersburgu podjął decyzję w sprawie
Jurij Szewczuk, znany rosyjski muzyk rockowy sprzeciwił się publicznie atakowi Putina na Ukrainę. Sąd podjął decyzję w sprawie protokołu złożonego przez policję przeciwko artyście.
Jurij Julianowicz Szewczuk to rosyjski muzyk, poeta i założyciel jednej z najstarszych aktywnych do dziś tamtejszych grup rockowych, formacji DDT.
Jurij Szewczuk skrytykował agresję Putina na Ukrainę podczas koncertu w Rosji
Artysta jest przeciwnikiem polityki Putina. Sprzeciwiał się działaniom prezydenta swojego kraju wielokrotnie podczas trwania swojej kariery. W 2008 roku protestował przeciwko wojnie rosyjsko-gruzińskiej, a kilka lat później przekazał dochód z koncertu zagranego w Moskwie na pomoc poszkodowanym mieszkańcom Dobnasu.
Jakiś czas temu Szewczuk razem z grupą DDT zagrał w Rosji. Artysta podczas występu zadeklarował swój sprzeciw wobec agresji Putina na Ukrainę.
Sąd podjął decyzję w sprawie protokołu wobec Szewczuka złożonego przez policję
Artysta cytowany przez Onet zwrócił się do tłumu:
Teraz w Ukrainie zabijani są ludzie. Po co giną tam nasi chłopcy? Jaki jest cel, przyjaciele? Młodzież Rosji i Ukrainy znowu ginie. Giną starcy, kobiety i dzieci — w imię jakichś napoleońskich planów naszego kolejnego Cezara, tak? Ojczyzna, moi przyjaciele, to nie jest tyłek prezydenta, który trzeba cały czas całować.
Muzyk porównał również Rosję do ubogiej babci stojącej na stację i sprzedającej ziemniaki. Wystąpienie nie umknęło władzom państwa. Organy ścigania przybyły na miejsce koncertu i przez przeszło godzinę przesłuchiwały Szewczuka.
Policja złożyła sporządzony wówczas protokół administracyjny podpisany przez muzyka do sądu w Petersburgu.
Jak podaje Onet, rosyjska redakcja Radia Swoboda podała, że sąd zwrócił policji dokument. Nie zgodził się z oceną funkcjonariuszy, że muzyk "zdyskredytował" w swojej wypowiedzi armię rosyjską.
RadioZET.pl/Onet
Tu się dzieje
