Reżyser filmu o Queen wyrzucony. Teraz ma kolejne kłopoty. Oskarżono go o gwałt na 17-latku

Czarne chmury nad Bryanem Singerem, reżyserem m.in. „X-Men: Apocalypse” i „Superman: Powrót”.

52-latek został oficjalnie usunięty z planu filmu „Bohemian Rhapsody”, który ma opowiadać historię legendarnej brytyjskiej grupy. Niedawno wytwórnia 20th Century Fox opublikowała oświadczenie, że prace nad obrazem zostały wstrzymane przez nieobecność reżysera na planie.

Nowy reżyser

Amerykanin nie pojawił się na planie po przerwie spowodowanej Świętem Dziękczynienia. Mimo że reżyser tłumaczył swoją nieobecność kwestiami zdrowotnymi, władze wytwórni podjęły decyzję o zakończeniu współpracy z Singerem.

Produkcję dokończy Dexter Fletcher, brytyjski aktor i reżyser, który stworzył m.in. obraz „Eddie zwany Orłem”.

Film zatytułowany „Bohemian Rhapsody” ma opowiadać historię Queen od 1970 roku do występu „Live Aid” na stadionie Wembley, który odbył się sześć lat przed śmiercią lidera zespołu. W postać Freddiego Mercury’ego, legendarnego lidera Queen, wcieli się Rami Malek.

Premierę filmu zaplanowano na 25 grudnia 2018 roku.

Singer zgwałcił nastolatka?

Ledwie zdążyły opaść emocje związane z usunięciem Amerykanina z planu filmowego, a na horyzoncie pojawiły się już kolejne problemy.

Jak informuje Variety, Bryan Singer został oskarżony o napaść seksualną na 17-letniego Cesara Sancheza-Guzmana. Do zdarzenia miało dojść na jachcie w Seattle w 2003 roku. Reżyser miał przekonywać nastolatka, że pomoże mu w rozwoju kariery, jeśli nie powie nikomu o całym zdarzeniu. Potem zmusił chłopca do seksu.

Singer wydał oświadczenie, w którym zaprzecza wszystkim zarzutom.

RadioZET.pl/Variety/rollingstone.com/PK