Obserwuj w Google News

Placido Domingo klientem sekty? W tle handel ludźmi i przestępstwa seksualne z udziałem nieletnich

Joanna Chojnacka
2 min. czytania
19.08.2022 14:19
Zareaguj Reakcja

Placido Domingo jest powiązany z Argentyńską sektą? Grupie zarzuca się handel ludźmi i przestępstwa seksualne z udziałem nieletnich.

Placido Domingo
fot. JORGE GUERRERO/AFP/East News

Placido Domingo to światowej sławy śpiewak operowy. Nazwisko gwiazdora pojawiło się w śledztwie dotyczącym organizacji przestępczej z Argentyny. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie gangu z Buenos Aires, który podejrzewa się o handel ludźmi i przestępstwa seksualne również z udziałem nieletnich.

Pacido Domingo uwikłany w działania groźnej argentyńskiej sekty

Grupa Escuela de Yoga już od dłuższego czasu jest pod obserwacją policji. Jak donosi agencja Associated Press, dokumenty prokuratorów wskazują, że organizacja działa na zasadach sekt. Grupa "tworzy kult wokół swojego przywódcy" i traktuje jej członków jak "niewolników oraz wykorzystuje ich seksualnie".

Redakcja poleca

W zeszłym tygodniu podczas nalotu aresztowano 19 osób. Policji udało się również skonfiskować znalezione na miejscu przedmioty, które mogą posłużyć jako materiał dowodowy. Wśród nich znalazły się taśmy audio z zapisem rozmów, które ukazały połączenia grupy przestępczej z politykami, biznesmenami i osobami publicznymi.

Jeden z głosów słyszany na taśmach został rozpoznany jako Domingo. Od tamtego momentu lokalne media odtwarzają fragmenty rozmów za pośrednictwem swoich kanałów.

Placido Domingo klientem sekty? W tle handel ludźmi i przestępstwa seksualne

W materiale słychać męski głos, który ma należeć do sławnego śpiewaka. Rozmawia on z kobietą o imieniu Mendy. Podejrzewa się, że damski głos należy do Susany Mendelievich, argentyńskiej pianistki, z którą wokalista występował w przeszłości, a która teraz organizuje Domingo spotkania z prostytutkami.

Imię "Placido" padło również w rozmowie kobiety z liderem gangu - Juanem Percowiczem.

Placido Domingo najprawdopodobniej nie poniesie konsekwencji, nawet jeśli udowodni mu się powiązania z organizacją. Nie wniesiono wobec artysty żadnych zarzutów, a prostytucja w Argentynie jest legalna.

Jak mówi jeden z funkcjonariuszy organów ścigania w rozmowie z AP:

Placido nie popełnił przestępstwa oraz nie jest członkiem tej organizacji. Najprawdopodobniej korzystał jedynie z usług prostytutek.

Według doniesień prokuratury, sekta z Buenos Aires włączyła do swojej grupy co najmniej siedem kobiet, które przy wstępowaniu w jej szeregi były nieletnie i wykorzystywano je seksualnie.

Urzędnik sądowy w rozmowie z agencją AP zdradził pod warunkiem zachowania anonimowości, że organizacja zarabia miesięcznie około 500 tysięcy dolarów. Głównymi źródłami jej dochodów jest handel ludźmi i przestępstwa seksualne.

RadioZET.pl/classicfm.com/AP

####default####