Obserwuj w Google News

Pete Doherty prawie stracił nogi. Tak zniszczyły go narkotyki: "Mało brakowało"

Piotr Krajewski
2 min. czytania
06.04.2022 14:17
Zareaguj Reakcja

Pete Doherty był uzależniony od narkotyków przez wiele lat. Dziś popularny brytyjski muzyk i lider The Libertines chwali się, że pokonał nałóg, ale nie zapomina o dramatycznej przeszłości. W najnowszym wywiadzie ujawnił, iż przez narkotyki prawie stracił nogi.

Pete Doherty
fot. Instagram screen @peterdohertyofficial, ABACA/EAST NEWS

Pete Doherty to brytyjski wokalista, autor tekstów i multinstrumentalista, który jest liderem popularnego rockowego zespołu The Libertines. Działał też w Babyshambles, a obecnie tworzy grupę Peter Doherty and the Puta Madres.

Swego czasu muzyk był częstym bohaterem skandali z narkotykami w roli głównej. Trafił nawet na kilka miesięcy do więzienia. Wygląda na to, że obecnie Doherty jest już na innym etapie życia. Jak ujawnił w najnowszym wywiadzie, od dwóch lat nie bierze narkotyków. Opowiedział też o dramatycznej historii z przeszłości.

Redakcja poleca

Pete Doherty mógł stracić nogi przez uzależnienie od narkotyków

Pete Doherty w rozmowie z "The Mirror" przyznał, że jego walka z uzależnieniem była bardzo ciężka i mogła skończyć się tragicznie.

Naprawdę przesuwałem granice. Serio, kilka razy było bardzo blisko. Prawie straciłem nogi. Mało brakowało. Wszystko przez wstrzykiwanie. Tak się dzieje, kiedy kończą ci się żyły. Dziś to wszystko wydaje się tak dawno temu, ale to była niezła jazda – powiedział muzyk, który był uzależniony od heroiny, kokainy czy ketaminy.

Zobacz:  5 najbardziej uzależniających substancji na świecie. Jak wpływają na mózg?

Jak ujawnił w wywiadzie, w walce z uzależnieniem pomógł mu francuski muzyk Frédéric Lo, z którym wydał w marcu wspólny album "The Fantasy Life of Poetry & Crime".

Obecnie 43-letni Pete Doherty mieszka w Normandii na północy Francji, gdzie żyje wraz ze swoją żoną Katią De Vidas, która gra również w jego zespole. Para wzięła ślub w zeszłym roku.

To ciche i spokojne życie. Wstaję przed wschodem słońca i zabieram psy na spacer. Wracam do łóżka o szóstej czy siódmej rano i potem znów wstaję – wyznał Doherty.

RadioZET.pl/The Mirror

####default####