Musical o życiu Amy Winehouse? Trwają rozmowy!

Gdyby żyła, miałaby dziś 34 lata. Niestety, Amy Winehouse nie była w stanie poradzić sobie z problemami. Ogromna sława, która przyszła wraz z sukcesem drugiego albumu „Back to Black”, okazała się jednak wielkim przekleństwem.

Niemal każdy jej ruch śledzili fotoreporterzy, na co artystka nie była gotowa. Zaczęły się problemy miłosne z mężem Blakiem, z którym koniec końców rozwiodła się. Nie obyło się także bez kłopotów zdrowotnych – cierpiała na depresję, bulimię i rozedmę płuc. Coraz chętniej sięgała po alkohol, papierosy oraz ciężkie narkotyki.

W lipcu 2011 roku została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu w północnej części Londynu. Brytyjka zmarła na skutek przedawkowania alkoholu. Miała 27 lat.

Najpierw dokument, teraz musical?

W mediach pojawia się coraz więcej informacji na temat musicalu o Amy Winehouse, który miałby być pokazywany na deskach londyńskich teatrów West End. Rodzina artystki prowadzi podobno już rozmowy z producentami. Na razie nieznane są szczegóły odnośnie daty premiery.

„Chciałbym, aby ten projekt udał się i cieszę się, że idzie do przodu. Pragniemy stworzyć coś, za sprawą czego Amy będzie zapamiętana. Jej życiem nie były tylko narkotyki i alkohol” – powiedział w jednym z wywiadów Mitch Winehouse, ojciec gwiazdy.

W 2015 roku swoją premierę miał film dokumentalny „Amy”, który przedstawiał historię życia brytyjskiej piosenkarki. Obraz został doceniony przez widzów, jak również krytyków filmowych. Dokument zgarnął wiele prestiżowych nagród, w tym słynnego Oscara w kategorii „najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny”. W filmie można zobaczyć m.in. niepublikowane wcześniej materiały archiwalne z prywatnej kolekcji Winehouse.

RadioZET.pl/thesun.co.uk/PK