Obserwuj w Google News

Kraków Live Festival 2017: weekend, którego długo nie zapomnimy! [RELACJA, ZDJĘCIA]

Piotr Krajewski
3 min. czytania
20.08.2017 17:17
Zareaguj Reakcja

Kraków Live Festival 2017 za nami. To były dwa dni wypełnione wspaniałą muzyką, niezapomnianymi momentami i prawdziwą festiwalową atmosferą. Takich koncertów się nie zapomina. Dziękujemy też, że tak licznie przybyliście do strefy Radia ZET, która niejednokrotnie była miejscem najlepszych imprez na całym terenie festiwalu!

Kraków Live Festival 2017: weekend, którego długo nie zapomnimy! [RELACJA, ZDJĘCIA]
fot. Radio ZET

Main Stage na Kraków Live Festival 2017 była świadkiem wielu znakomitych momentów, których fani muzyki szybko nie zapomną. Tegoroczną edycję otworzyła czarująca Birdy, która swoim wokalem i piękną grą na pianinie oczarowała widzów. Publiczność zapamięta też na długo szaleństwo w trakcie koncertu Travisa Scotta. To właśnie podczas jego występu na scenie pojawił się niepełnosprawny Adam – o wniesienie nastolatka na wózku inwalidzkim poprosił sam raper. Fan chętnie rozmawiał z Amerykaninem i razem z nim wykrzykiwał teksty piosenek, a wszystkie te momenty spotykały się z euforyczną reakcją tysięcy ludzi.

Birdy
fot. Birdy / Radio ZET

Tuż po zmroku główna scena festiwalu zamieniła się w alternatywy świat z alt-J w roli głównej. Brytyjski zespół po raz kolejny udowodnił, że ich niejednorodna muzyka ma coś w sobie wielkiego, a mroczna, pełna interesujących efektów świetlnych oprawa potrafi przyciągnąć, a wręcz zahipnotyzować widza.

Ellie Goulding i wieczór pełen energii 

Pierwszy dzień festiwalu skradła jednak Ellie Goulding i jej energetyczny występ. Jedna z głównych gwiazd tegorocznej edycji potwierdziła swoim show, że należy do światowej czołówki popowej sceny muzycznej. Buchające dymy, confetti, akcje fanów oraz mnóstwo przebojów – tak w skrócie można opisać półtorej godziny spędzone z Brytyjką. Artystka nie bała się sięgać po różne instrumenty. Fani mogli podziwiać, jak Goulding radzi sobie świetnie z bębnami oraz różnymi rodzajami gitar. Publiczność śpiewała i szalała przy tanecznych „Outside”, „Lights”, „On My Mind”, „Burn” czy słynnym „Love Me Like You Do”, które zamknęło cały koncert.

Deszczowa pogoda zdominowała drugi dzień Kraków Live Festival 2017. Nie przeszkodziła jednak tysiącom osób w zabawie pod główną sceną. Festiwalowicze uzbrojeni w płaszcze przeciwdeszczowe, peleryny, małe parasolki i kolorowe wianki na głowach szaleli przy popularnych kawałkach. Nie da się bowiem źle bawić, kiedy masz okazję oglądać występy niezawodnego Pezeta czy Nicka Murphy’ego (tworzącego wcześniej pod pseudonimem Chet Faker), który zaserwował publiczności niemałą dawkę porządnej, mocnej elektroniki.

Hip-hopowy koncert Wiza Khalify, podobnie jak dzień wcześniej Travisa Scotta, pokazał, że w Krakowie pojawiła się także ogromna grupa fanów rapu. Amerykanin doprowadził tłum do euforii takimi znanymi utworami jak „Young, Wild & Free”, „Black and Yellow” czy słynnym „See You Again”, które jest hołdem dla tragicznie zmarłego aktora Paula Walkera. Kawałek znalazł się na ścieżce dźwiękowej do filmu „Szybcy i Wścielki 7”.

Nastrojowe chwile z Laną Del Rey

Nic jednak nie mogło się równać tego dnia z nastrojowym show Lany Del Rey, której udało się wypełnić niemały teren Muzeum Lotnictwa Polskiego po brzegi. Charakterystyczna muzyka artystki, wyjęta niczym z lat pięćdziesiątych, przyciąga słuchaczy w różnym wieku. Swoim występem na Kraków Live Festival udowodniła, że jej aksamitny wokal, eleganckie kompozycje i wszechobecna melancholia mają w sobie coś magicznego. Kiedy rozbrzmiały utwory „Video Games”, „Summertime Sadness”, „Ride”, „Blue Jeans” czy „Born To Die”, zachwytom nie było końca, a wielotysięczny tłum śpiewał głośno razem z Laną. Trzeba przyznać, że Amerykanka potrafi utrzymywać świetny kontakt z widownią. Z ogromną przyjemnością schodziła do fanów, uśmiechała się do nich, rozmawiała, przytulała, dawała buziaki i robiła selfie. Tymi małymi gestami spełniła największe marzenia wielu swoich najwierniejszych wielbicieli.

Lana
fot. Patrycja Janiszewska

Polska ekipa na Kraków Stage

Kraków Live Festival to nie tylko główna scena. Mimo że Kraków Stage było strefą dużo bardziej kameralną, tamtejsze koncerty pokazały, że mniejsza scena wcale nie oznacza gorszej zabawy. Co więcej, ograniczona przestrzeń stworzyła tam niepowtarzalny klimat. Publiczność zgromadzona pod wielkim namiotem bawiła się kapitalnie podczas występów rodzimych wykonawców. Uczestnicy festiwalu pokazali, że świetnie znają teksty m.in. Holaka, Bovskiej, Piotra Zioły, Ten Typ Mesa czy Ralpha Kaminskiego. Można było poczuć tam wielką siłę polskiej muzyki!

Kraków Stage
fot. Kraków Stage (Piotr Zioła, Holak, Ralph Kaminski) / Radio ZET

Radio ZET na Kraków Live Festival 2017

Festiwalowa atmosfera nie ominęła także strefy Radia ZET, gdzie uczestnicy krakowskiej imprezy mogli zrelaksować się, zrobić sobie niepowtarzalny make-up, stworzyć piękne wianki i porozmawiać z Marcinem Wojciechowskim, który przez dwa dni prowadził swój radiowy program prosto z terenu festiwalu. Między koncertami nasza strefa zamieniała się w taneczny parkiet, na którym tłumy bawiły się w rytm największych hitów chociażby Ellie Goulding, Natalii Nykiel, The Weeknda czy Eda Sheerana. Dziękujemy, że tak chętnie wpadaliście do nas i do zobaczenia przy kolejnej takiej okazji!

Strefa Radia ZET
fot. Radio ZET

RadioZET.pl/PiotrKrajewski

####default####