Obserwuj w Google News

10 zespołów i artystów, którzy znienawidzili swoje wielkie przeboje

Piotr Krajewski
3 min. czytania
10.07.2018 15:41
Zareaguj Reakcja

Wielkie przeboje gwarantują artystom karierę oraz popularność. Stają się na lata ich znakiem rozpoznawczym. Niestety, historia muzyki pokazuje, że wiele gwiazd ma dość swoich hitów i nienawidzi wykonywać ich na koncertach. O jakich znanych utworach mowa? Sprawdźcie na RadioZET.pl.

Kurt Cobain Britney Spears
fot. Youtube

10 zespołów i artystów, którzy znienawidzili swoje przeboje

Radiohead — „Creep”

Uczestnikom Open’er Festival 2017 nie było dane usłyszeć tego przeboju. Nic dziwnego. Członkowie zespołu od dawna przyznają, że „Creep” nie należy do ich ulubionych utworów. Podobno Jonny Greenwood, gitarzysta Radiohead, znienawidził tę piosenkę jeszcze na etapie nagrywania.

Britney Spears — „Sometimes”

Britney Spears przyznała kiedyś, że nie przepada za drugim singlem ze swojego debiutanckiego albumu. Utwór, który został wydany tuż po legendarnym „…Baby One More Time”, nie był może wielkim hitem, ale artystka chętnie prezentowała go kiedyś na żywo. Od wielu lat „Sometimes” nie pojawia się już nawet na koncertach. Piosenka nie znalazła się także na składance z przebojami Spears.

Led Zeppelin — „Stairway To Heaven”

Utwór ten to dla wielu słuchaczy rockowy przebój wszech czasów. Nie zgodzi się z tym na pewno wokalista Led Zeppelin. Wiele lat temu Robert Plant przyznał, że śpiewanie tego hitu na każdym koncercie doprowadziłoby go do szału.

Madonna — „Like a Virgin”

Madonna nie jest fanką jednego ze swoich największych przebojów. W jednym z wywiadów kilka lat temu Królowa Popu przyznała, że nie ma ochoty słuchać ani śpiewać „Like a Virgin”.

Nirvana — „Smells Like Teen Spirit”

Sukces tego przeboju przerósł oczekiwania samego Kurta Cobaina, któremu nie spodobała się aż taka popularność hitu z 1991 roku. Dwa lata później lider Nirvany w rozmowie z magazynem „Rolling Stones” stwierdził, że ma poważne problemy z graniem tego utworu na koncertach. Powiedział: „Naprawdę chcę rzucić moją gitarą i odejść”.

Miley Cyrus — „Party in the U.S.A.”

Ten wielki przebój pokrył się siedmiokrotnie platyną w Stanach Zjednoczonych. Okazuje się, że Miley Cyrus, była gwiazda Disneya, nie spodziewała się takiego sukcesu singla, który nie został nawet przez nią napisany. Jak sama przyznała kilka lat później, nie czuje już tej muzyki, ale zawsze będzie wdzięczna tej piosence.

Oasis — „Wonderwall”

Trudno wyobrazić sobie lata dziewięćdziesiąte bez tej piosenki. Legendarny przebój Oasis znają niemal wszyscy. Nie oznacza to jednak, że lubią go także członkowie zespołu. Niejednokrotnie Liam Gallagher mówił otwarcie, używając często przy tym niecenzuralnych słów, o swojej nienawiści do „Wonderwall”.

Lady Gaga — Telephone (feat. Beyoncé)

Był to jeden z największych przebojów 2010 roku. Lady Gaga nie darzy go jednak wielką sympatią. Stwierdziła, że ma wiele złych wspomnień z tym utworem, a proces produkcji „Telephone” był niezwykle stresujący. Piosenkarka nie jest także zadowolona z finalnej wersji wideoklipu. W jednym z wywiadów przyznała, że nie jest w stanie go oglądać.

The Beastie Boys — (You Gotta) Fight For Your Right (To Party!)

Mimo że ten przebój ma już 30 lat, to wciąż kochają go miliony fanów muzyki. Piosenka miała być parodią wszystkich głupich imprezowych kawałków w tamtym czasie. Okazało się, że słuchacze nie załapali żartu The Beastie Boys i pokochali utwór, który niedługo potem stał się najważniejszym hitem każdej imprezy. Nie spodobało się to zespołowi.

James Blunt — You’re Beautiful

Ten utwór można było usłyszeć dosłownie wszędzie w 2005 roku. Jego ogromna popularność doprowadziła do irytacji samego Jamesa Blunta. Artysta przyznał kiedyś, że „You’re Beautiful” jest po prostu irytującym kawałkiem.

RadioZET.pl/cheatsheet.com/people.com/PK

####default####