Polsat rozwścieczył widzów. Chodzi o "Watahę" i "Underdoga". "Czy was do reszty pik?"
Polsat postanowił uszczęśliwić widzów wprowadzeniem do ramówki serialu "Wataha" oraz premierową emisją filmu "Underdog" z Erykiem Lubosem. Niestety, według wielu internautów porażką okazało się ocenzurowanie obu produkcji.
Telewizja Polsat postanowiła przygotować niespodziankę dla widzów, którym zdarza się narzekać, że w telewizji stale jest "to samo". Trzeba przyznać, że założenia były bardzo dobre. Na antenie Polsatu możemy oglądać doskonale przyjęty polski serial "Wataha". Produkcja HBO w doborowej obsadzie (między innymi Leszek Lichota, Aleksandra Popławska i Bartłomiej Topa) zebrał świetne recenzje. Do tego stacja dołożyła premierę telewizyjną filmu "Underdog" z Erykiem Lubosem w roli głównej. Wydawać by się mogło, że to przepis na sukces, tymczasem jeden z zabiegów, zamiast uradować widzów, rozwścieczył ich.
Wpadka Polsatu. Cenzurą "Underdoga" i "Watahy" rozwścieczył widzów
"Underdog" miał być hitem, dlatego Polsat zadecydował, że zostanie wyemitowany przed 22.00. W związku z tym podjęto decyzję o ocenzurowaniu obrazu. Chodzi o pojawiające się w filmie wulgaryzmy, które zostały "wypikane". W sieci zawrzało, a wielu widzów nie kryło swojego oburzenia. Ich zdaniem cenzurowanie produkcji było bardzo złą decyzją. Tak samo postąpiono z przekleństwami w "Watasze".
- Co to za cenzura pik? Czy was do reszty pik?
- Od kiedy Polsat cenzuruje filmy ?!? - przecież tak się oglądać nie da, non stop jakieś piski.
- Skoro jest pikanie, to tylko czekać na sceny erotyczne, czarny pasek na cyckach i d*pie - czytamy w komentarzach na profilu Polsatu na Facebooku.
Sprawę skomentowała na swoim profilu na Instagramie także występująca w obu produkcjach Aleksandra Popławska.
- Wolimy jednak wersje bez cenzury. Ludzie, nawet fajni, czasem w życiu przeklinają - podsumowała.
A jakie jest wasze zdanie na temat cenzurowania filmów i seriali telewizyjnych?
RadioZET.pl/se.pl/MF