Oscary 2020: "Parasite" tworzy historię. Przełomowy moment tegorocznej ceremonii

Oscary 2020: "Parasite" tworzy historię. Koreańska produkcja w reżyserii Joon-ho Bonga podbiła tegoroczne Oscary. Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej była zachwycona filmem na tyle, że przyznała mu cztery statuetki. To przełomowy moment w historii Oscarów. "Parasite" odniósł zwycięstwo, jakiego nie udało się wcześniej osiągnąć żadnemu filmowi.

Chcesz być na bieżąco? Dołącz do grupy "Filmy i seriale - newsy i dyskusje fanów"

Zobacz także: Oscary 2020: "Parasite" najlepszym filmem roku. Historyczny sukces Koreańczyków

Oscary 2020: Historyczne zwycięstwo kina międzynarodowego. Sukces "Parasite"

92. gala rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej odbyła się bez skandali i wpadek. Zamiast tego wydarzyło się kilka ważnych rzeczy, które będziemy pamiętać przez najbliższe lata. Mowa między innymi o przejmującym przemówieniu Joaquina Phoenixa, pierwszym Oscarze Laury Dern czy sukcesie nieanglojęzycznego kina.

Koreański "Parasite" przetarł szlaki w Hollywood? To pierwsza międzynarodowa produkcja nagrodzona w głównej kategorii. Ostatecznie film otrzymał cztery Oscary w kategoriach: "najlepszy film", "najlepszy reżyser", "najlepszy scenariusz oryginalny" oraz "najlepszy film międzynarodowy". 2020 rok zapamiętamy głównie dlatego, że pierwszy raz w 92. letniej historii Oscarów "najlepszym filmem" została nieanglojęzyczna produkcja.

"Parasite" to film, który trzyma widza w napięciu przez cały seans. Opowiada on historię rodziny, która marzy o tym, by zmienić swój status materialny. Bong Joon-ho udowadnia, że prawie każdy myśli o lepszym życiu i awansie. Ale tylko niektórzy są w stanie po to wszystko sięgnąć. Przypominamy, że film jest obecnie wyświetlany w polskich kinach.

Zobacz także:  Oscary 2020: kto wygrał? Pełna lista zwycięzców [WYNIKI]

Wyślij ten artykuł Messengerem do znajomych - oni też powinni to wiedzieć  

RadioZET.pl/RO