Aż trudno uwierzyć w doniesienia dziennika! „Fakt" informuje bowiem, że choć lekarze będą walczyć o życie Tomka, nie uda się go uratować.

„Scenarzyści liczyli, że Andrzej zmieni zdanie i będzie grał dalej. Niestety, on jest już zmęczony tą pracą i odchodzi. Dlatego nie było wyjścia i jego bohater musiał umrzeć" – zdradziła tabloidowi osoba związana z produkcją.

Przy okazji „Fakt" przypomina, że Andrzej Młynarczyk grał w kultowym serialu TVP 2 od 2007 roku. Nic więc dziwnego, że przyszła pora na zmiany.

„On chce teraz skupić się na sobie, swoim rozwoju. Gdy grał w serialu wszystko trzeba było podporządkować grafikom nagrań" – dodaje źródło gazety.

„Fakt" ocenia, że Andrzej Młynarczyk chce odpocząć od zgiełku. Właśnie wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie chce spędzić kilka tygodni.

Czy rzeczywiście Tomek Chodakowski umrze? Tego dowiemy się dopiero po wakacjach. Jeśli informacje „Faktu" okażą się prawdziwe, będzie to kolejne głośne odejście z „M jak miłość" – z serialem jakiś czas temu pożegnały się Małgorzata Kożuchowska i Agnieszka Sienkiewicz. Ostatnio informowaliśmy także o odejściu Olgi Frycz.

SPRAWDŹ SIĘ, CZY WIESZ WSZYSTKO O M JAK MIŁOŚĆ, ROZWIĄŻ QUIZ:

RadioZET.pl/SI/Fakt