M jak miłość: gwiazda serialu zwolniona przez odejście Kuszewskiego
Po odejściu Kacpra Kuszewskiego z „M jak miłość” zawirowań ciąg dalszy. Okazuje się, że przez rezygnację aktora pracę straci aktorka, która grała żonę Mostowiaka.
Fanów „M jak miłość” czekają kolejne zmiany. Po odejściu Kacpra Kuszewskiego, czyli serialowego Marka Mostowiaka, było jasne, że konieczne będą zmiany w scenariuszu. Już kilka dni temu informowaliśmy, że wiadomo, co stanie się z Markiem Mostowiakiem. Sam Kuszewski zdradził, że najpewniej Marek wraz z rodziną wyjadą gdzieś za granicę. Prawdopodobnie nie zakładał, że jego odejście może bezpośrednio wpłynąć na pracę innych osób.
M jak miłość: Dominika Kluźniak odchodzi z serialu
Jak twierdzi „Super Express”, pożegnanie roli Marka Mostowiaka przez Kuszewskiego dla jego serialowej żony oznaczało być albo nie być. Dominika Kluźniak, czyli Ewa, wyjedzie z nim za granicę, ale – wbrew temu, co pisał Kuszewski – już z niej nie wróci. Podobno na początku powrót Ewy do Grabiny wchodził w grę, jednak ostatecznie aktorka rozstaje się z serialem definitywnie. Źródło, na które powołuje się „Super Express”, wyjaśnia, że scenarzyści uznali, iż bez Marka postać Ewy nie ma sensu.
– Pani Dominika dostała w tym tygodniu kwiaty od ekipy i podziękowano jej za pracę – „SE” cytuje słowa informatora.
Podobno Kluźniak próbowała przekonać scenarzystów, by nie rezygnowali z granej przez nią postaci. Niestety, ponieważ dla widzów serialu nienaturalne byłoby rozstanie Ewy i Marka, to dla nich najbardziej rozsądnym wyjściem jest pozostawienie ich żyjących długo i szczęśliwie razem, ale już poza oczami kamery.
Przypomnijmy, że odejście Kacpra Kuszewskiego z „M jak miłość” wywołało niemałe zamieszanie. Po odejściu aktor zdecydował się skomentować krytyczną wypowiedź Olgi Frycz, która stwierdziła m.in., że na planie „Emki” pracowała więcej, niż miała w umowie. Kuszewski przyznał, że ekipa produkcji rzeczywiście ma bardzo ciężko.
„Pracują na planie codziennie, 5-6 dni w tygodniu, po 12 godzin i więcej, na mrozie, w deszczu i w upale, często wstają o 4:30 rano i wracają do domu o 21:00 […]” – pisał.
Za swoje słowa został skrytykowany przez Ilonę Łepkowską, która się „zawiodła jego postawą”. Ostatecznie przyznał, że nie mówił o pracy aktorów i dodał, że nigdy nie narzekał na swoją pracę.
Kacper Kuszewski: Nigdy nie narzekałem na swoja pracę
"M jak miłość" po wakacjach: co się wydarzy?
RadioZET.pl/SA