Big Brother: Mateusz przeprosił Kamila ze łzami w oczach. Reakcja ekipy? Zaskakująca
W „Big Brother 2” doszło do pojednania Kamila i Mateusza. Sławiński przeprosił Lemieszewskiego za obraźliwe wypowiedzi pod adresem jego rodziców. Kamil również powiedział: Przepraszam, choć ciężko było mu wybaczyć krytykę bliskich. Okazuje się, że aż połowa uczestników nie uważa Mateusza za winnego awantury.
W „Big Brother 2” doszło do ostrej wymiany zdań między Mateuszem Sławińskim i Kamilem Lemieszewskim. Do zdarzenia doszło po tym, jak Mateusz obmacywał pijaną Malwinę w sypialni i spiął się z Kamilem. Sławiński naśmiewał się z przykrej sytuacji rodzinnej Kamila oraz wulgarnie drwił z jego męskości. Kamil nie pozostawał mu dłużny i w pewnym momencie zaczął odpierać atak na podobnym poziomie wulgarności. Po fali komentarzy oburzonych widzów Wielki Brat doprowadził do pojednania zwaśnionych uczestników. Mateusz przeprosił Kamila, a dramatycznej scenie mogli się przyglądać uczestnicy. Następnie to domownicy mieli się opowiedzieć, po czyjej są stronie.
Big Brother 2: Mateusz i Kamil się pojednali
Wielki Brat zaprosił Mateusza i Kamila do specjalnego pomieszczenia, w którym siedząc przy stole, mogli spojrzeć sobie prosto w oczy. Pierwszy swoje przeprosiny wygłosił Mateusz. Sławiński przyznał, że zachował się nagannie i użył niedopuszczalnych określeń, za co powinien dostać w mordę.
Słowa, które padły z moich ust, nie powinny nigdy paść. Były skandaliczne, naganne, nieprzemyślane, podyktowane jakimś afektem, za które mocno żałuję i chciałbym je odwołać. Były poniżej jakiejkolwiek krytyki
–powiedział Mateusz. Wypowiedziałem słowny dramat i powinienem dostać za to w mordę oczywiście – kajał się przed Kamilem.
Kamil przyjął przeprosiny, lecz trudno mu było wybaczyć obraźliwe wypowiedzi Sławiny na temat jego rodziców.
To nie było pierwszy raz, kiedy obraziłeś mnie, ale pierwszy raz obraziłeś moich nieżyjących rodziców, którzy zmarli tragicznie – mówił z kamienną miną Kamil, wywołując u Sławiny łzy. Po mnie to spływa jak po kaczce... ale rodziców i dzieci się nie obraża – powiedział.
Ja przepraszam cię, że wdając się w manipulację, obraziłem twoich rodziców, co było bardzo głupie i nie powinienem był tego zrobić. Jest mi wstyd – wyznał Kamil.
Big Brother: Wielki Brat zganił resztę uczestników
Po tym, jak Mateusz i Kamil podali sobie ręce na zgodę, reszta uczestników musiała opowiedzieć się po jednej ze stron konfliktu. Od samego początku w grupie panowały mieszane uczucia co do faktycznej winy Mateusza. Część uczestników była zdania, że to Kamil sprowokował Sławinę, po czym sam sięgnął po chwyt poniżej pasa, drwiąc z narkomanii w rodzinie Mateusza.
Okazało się, że głosy rozkładają się pół na pół. W obronie Kamila stanęli: Wiktor, Bartek i Sandra. Za Mateuszem byli: Ania, Martyna i, co ciekawe, Malwina, którą przed paroma dniami molestował Mateusz. Uczestniczka nie ukrywała jednak, że wolałaby nie decydować, po czyjej jest stronie, bo według niej zarówno Mateusz, jak i Kamil są winni zaistniałej sytuacji. Wielki Brat kazał jej odejść od stołu.
Kamil i Mateusz nie zostali ukarani karnymi nominacjami, czego domagało się gros widzów. Obaj zostaną w programie i zapewne zostaną rozliczeni dopiero podczas niedzielnych nominacji. Wielki Brat postanowił natomiast zganić resztę grupy. Uczestnikom dostało się za bierność i nieumiejętność wyciągania konsekwencji.
Mieszkańcy, w całej tej sytuacji nie jest najważniejsze, co powiedzieli sobie Mateusz i Kamil, ale fakt, że wy pozostajecie wobec takich wydarzeń bierni. Nie reagujecie na przejawy agresji słownej. Widzicie jedynie czubek własnego nosa, a jakiekolwiek refleksje macie dopiero wtedy, gdy Wielki Brat daje wam kolejne ostrzeżenia. Nie widzicie, kiedy sami siebie ranicie. Nie reagujecie na to, co dzieje się obok was. Jesteście obojętni. Nie wierzę w waszą szczerość – grzmiał Wielki Brat.
RadioZET.pl/jw