Obserwuj w Google News

Afera w „Pytanie na śniadanie”. Łukasz Nowicki bronił pijących nastolatków

2 min. czytania
23.01.2023 13:40
Zareaguj Reakcja

W studiu programu „Pytanie na śniadanie” wybuchła ognista dyskusja dotycząca spożywania alkoholu podczas studniówki. Po czyjej stronie stanęli goście, a po czyjej prowadzący? Łukasz Nowicki mocno zaangażował się w argumentowanie swojego zdania.

Pytanie na śniadanie
fot. screen Instagram tvpkobieta

W „Pytanie na śniadanie” po raz kolejny podjęto ważny społecznie temat. Niedawno w studiu TVP rozmawiano o przemocy kierowanej przez uczniów do nauczycieli i odwrotnie. Teraz poszło o alkohol. Goszcząca przed kamerami influencerka Aria Martelle jest zdania, że nie widzi nic złego w spożywaniu procentów przez osoby już pełnoletnie. Pamięta, że na studniówkach, na których była, nauczyciele przymykali na to oko. Dziennikarka Katarzyna Jaworska miała inne zdanie.

Zobacz także:  Wpadka w "Pytaniu na śniadanie". Nikt nie zwrócił uwagi lekarce

Pytanie na śniadanie: kłótnia o alkohol w studiu TVP

Dziennikarka przekonywała, że dystans odnośnie przyzwolenia na alkohol podczas studniówki jest dobry. W końcu wielu młodzian popada w uzależnienie. Takich osób nie można narażać tylko dlatego, aby ktoś napił się w tym wyjątkowym dniu. Influencerka odpierała argumenty – według niej surowy zakaz jest zły, a alkohol i tak się pojawi. W końcu niektórzy bywają uparci i chcą pokazać, że potrafią „przeszmuglować” procenty.

Łukasz Nowicki postanowił nie przysłuchiwać się biernie dyskusji między zaproszonymi gośćmi. Zwrócił uwagę, że studniówki na terenie szkoły są rzadkością, a brylują hotele. W tych ostatnich trudno o zakaz spożywania alkoholu.

- Specjalnie jestem adwokatem diabła. Mam 18 lat, mam dowód osobisty, idę do hotelu, mam ochotę na lampkę wina, dlaczego nie? - pytał Łukasz Nowicki.

Redakcja poleca

Krzysztof Maksymow, dyrektor IV LO im. A. Mickiewicza w Warszawie, zauważa, że zaufanie między nauczycielami a uczniami jest bardzo ważne. Poza tym osoby towarzyszące zapraszane przez imprezowiczów bywają nieletnie. W takim przypadku oczywiście zakaz spożywania alkoholu jest jak najbardziej właściwy, ale:

- Jak ja byłem niepełnoletni, to też już piłem. Oczywiście, że tak – mówił Łukasz Nowicki. Nie chce jednak promować używek, ale pokazać, że zakazy mogą przynieść nieoczekiwane skutki. Uczniowie zwyczajnie zrobią na złość i na przekór. Poza tym nikt nie jest od wyznaczania granic pełnoletnim ludziom.

-  Jest pełnoletni nominalnie, ale de facto nie jest samodzielny – skwitowała dziennikarka.

- W moim życiu było tak, że jak coś było zakazane, to ja bardzo lubiłem łamać te zakazy. Jeżeli byłaby rozmowa, to ok, ale najczęściej rozmowy nie ma, jest nie, bo nie, a wtedy młodzi ludzie mówią: „wała”. […] Ja byłem w bardzo dobrym liceum w Krakowie i ten alkohol się pojawiał. Im bardziej był zakazywany, tym więcej go było – mówił Łukasz Nowicki.

Sonda Radia ZET
####default####