Złodziej w domu Rozenek? " W końcu znaleźliśmy winowajcę" [FOTO]
Małgorzata Rozenek-Majdan po raz trzeci została mamą. W mediach społecznościowym zdradziła, że jej synkowi giną smoczki. Na szczęście złapała złodzieja. Okazuje się, że za kradzież odpowiadał jeden z domowników.

Małgorzata Rozenek-Majdan po raz trzeci została mamą. To pierwsze wspólne dziecko celebrytki i byłego piłkarza Radosława Majdana. Dziecko, o które szczęśliwi obecnie rodzice starali się długo, korzystając z metody in vitro. Ostatecznie "perfekcyjnej" udało się zajść w ciążę i w czerwcu 2020 roku mogła cieszyć się z narodzin syna Henryka. Ciąża i poród były głośno komentowane w mediach, sami rodzice także emocjonowali się swoim szczęściem. Obecnie Rozenek w mediach społecznościowych dzieli się swoim szczęściem, zdecydowana większość postów to zdjęcia uradowanej mamy i małego Henia.
Trudno dziwić się szczęściu celebrytki, która doczekała się upragnionego dziecka. W jej życie wkradły się jednak typowe obowiązki mamy i gwiazda TVN nie ukrywa, że bywa jej ciężko. Zdarzyło jej się nawet prosić internautów o pomoc. Macierzyństwo to jednak także ciąg zabawnych sytuacji. O jednej z nich Małgorzata poinformowała fanów. Okazuje się, że ktoś okradł jej ukochanego synka. Na szczęście udało się złapać złodzieja i wyjaśnić z nim sytuację.
Małgorzata Rozenek zdradziła, na kogo zagłosowała. W komentarzach burza. "Wstyd!"
Małgorzata Rozenek-Majdan straciła wyprawkę. To wina złodzieja
Na profilu Radosława Majdana na Instagramie pojawiło się zdjęcie i wpis, w którym clebryta zdradza, że wyprawka małego Henia została uszczuplona. Jak się okazuje, to wina ukochanego psa Radka i Małgosi, buldoga George'a. Z niewiadomych przyczyn upodobał on sobie smoczki dziecka, które z lubością kradł. Rodzice postanowili ukrócić niecny proceder psa, kupując mu własny smoczek. Małgorzata poinformowała o tym na Instagramie.
- Od jakiegoś czasu ginęły nam smoczki Henia. Henio co prawda nie jest jakimś wielkim fanem smoczków, i raczej leżały w gotowości niż były używane, ale to, że ciągle znikały, było niepokojące, w końcu znaleźliśmy winowajcę. Teraz Georguś dostał swój - napisał.
Pies wydaje się zadowolony z prezentu, a fani nie kryli rozbawienia. Pod zdjęciem Radka pojawiło się wiele komentarzy.
- To tak na wypadek, gdybyście zapomnieli, ze macie więcej dzieci na stanie.
- Słodziak z tym smoczkiem z tego Georgusia - czytamy.
Miejmy nadzieję, że własny smoczek powstrzyma złodziejskie zapędy buldoga.