Anna Mucha wpadła w szał. „Jakim trzeba być prymitywem, idiotą, barbarzyńcą, głupkiem, kretynem”
Anna Mucha nadal intensywnie pracuje na planie „M jak miłość”. Kiedy aktorka w przerwie pomiędzy zdjęciami wybrała się na relaksujący spacer po lesie, nie dowierzała własnym oczom. Wściekła się nie na żarty i podzieliła się swoimi spostrzeżeniami z fanami za pośrednictwem Instagrama.
Anna Mucha kiedy mocno się zdenerwuje, nie przebiera w słowach. Tym razem aktorkę wzburzyło ludzkie lenistwo, bezczelność oraz bezmyślność. Zamiast relaksować się w otoczeniu natury, natknęła się na dużą ilość śmieci.
Zobacz także: Anna Mucha może stracić rolę w „M jak miłość”? „Mamo, przecież i ciebie zaraz wywalą”
Anna Mucha zbulwersowana zaśmieconym lasem. „Jakim trzeba być prymitywem”
Aktorka podczas przerwy od zdjęć natknęła się w lesie na mnóstwo śmieci. Zdecydowała się je pozbierać, po czym nagrała krótki film na Instastory.
- Kręcenie to jest w dużej mierze oczekiwanie na swój moment. Ja w tej chwili, w ramach tego oczekiwania, wybrałam się na spacer niedaleko, tu, w okolicy. Zobaczcie, ile śmierci zdążyłam zebrać w ciągu kilku minut spaceru... - zaczęła mówić.
Na kupce śmieci można było zobaczyć wiele pustych, plastikowych butelek oraz jednorazowych reklamówek. Nie trzeba chyba wspominać, że plastik rozkłada się najdłużej (butelki z tego tworzywa nawet ok. 500 lat!) i mocno zanieczyszcza środowisko.
- Nie będę się zastanawiać, jakim trzeba być prymitywem, idiotą, barbarzyńcą, głupkiem, kretynem, żeby zostawiać plastikowe butelki i śmieci po sobie w lesie, a jakim trzeba być moronem i debilem, żeby robić to kilka metrów od zabudowań! - grzmi Anna Mucha.
Aktorka już nie raz w ostrych słowach komentowała niemiłe zdarzenia ze swojego życia. Było tak m.in. w przypadku nieudanego obiadu, za który zapłaciła 700 zł. Wytykała wtedy słabą jakość podanych jej owoców morza i źle przygotowaną rybę.
Polskie gwiazdy, które są nieuleczalnie chore [GALERIA]