Kinga Rusin uczciła rocznicę Powstania Warszawskiego. Opowiedziała o dziadku. "Oddał za ojczyznę życie"

Kinga Rusin przez wiele lat była jedną z największych prezenterek polskiej telewizji i niekwestionowaną gwiazdą TVN. Choć karierę rozpoczynała w Telewizji Polskiej i pracowała między innymi jako reporterka w Waszyngtonie, to właśnie w niepublicznej stacji zyskała największy rozgłos. W 2005 roku została jedną z prowadzących " Dzień Dobry TVN" i niemal natychmiast zdobyła grono oddanych fanów. Rok później zwyciężyła w 4. edycji "Tańca z gwiazdami". Mogliśmy oglądać ją także jako gospodynię, a następnie jurorkę "You Can Dance - Po prostu tańcz" oraz prowadzącą "Agent - Gwiazdy". Ostatecznie postanowiła rozstać się ze stacją i poszukać nowych zawodowych wyzwań.

Kinga jest znana ze swojego zaangażowania w akcje charytatywne i społeczne, zaciekle walczy między innymi o ochronę środowiska i prawa zwierząt. Nie unika także wypowiedzi na tematy polityczne, wielokrotnie krytykowała działania rządu Prawa i Sprawiedliwości. Rzadko jednak, jak sama przyznała, opowiada o życiu osobistym i członkach rodziny. Rusin postanowiła zrobić wyjątek z okazji 78. rocznicy Powstania Warszawskiego. Przybliżyła internautom postać swojego dziadka, który zginął w bohaterski sposób.

Redakcja poleca

Kinga Rusin nie do poznania. Dziennikarka przeszła metamorfozę [FOTO]

Kinga Rusin korzystała z prywatnego odrzutowca? Dziennikarka odpowiada na zarzuty

Kinga Rusin uczciła rocznicę Powstania Warszawskiego. Opowiedziała historię swojego dziadka

Na profilu Kingi Rusin na Facebooku pojawił się wpis, w którym dziennikarka poinformowała o udziale w projekcie zorganizowanym przez Muzeum Powstania Warszawskiego.

- Rzadko udzielam wywiadów, a jeszcze rzadziej, o ile w ogóle, rozmawiam o moich rodzinnych historiach. Tym razem zrobiłam wyjątek i jestem z tego dumna! Dziękuję Muzeum Powstania Warszawskiego za zaproszenie mnie do udziału w tym wspaniałym projekcie, dzięki któremu zachowamy, mam nadzieję na zawsze, pamięć o ludziach, dzięki którym żyjemy w wolnej Polsce - czytamy.

51-latka opowiedziała historię swojego dziadka, który był prawdziwym bohaterem walczącym dla ojczyzny. Porucznik Stefan Czyżewski, pseudonim "Kajtek", miał z narażeniem życia uratować innego żołnierza.

- Mój dziadek, porucznik Stefan Czyżewski, pseudonim "Kajtek", dowódca jednego z oddziałów biorących udział w odbiciu budynku PAST-y, oddał za ojczyznę życie. Został postrzelony, zasłaniając własnym ciałem, przed kulą niemieckiego snajpera, młodego żołnierza ze swojego oddziału. Poległ bohaterską śmiercią, na polu walki, 8 sierpnia 1944 roku osierocając trójkę małych dzieci. Był dobrym, honorowym i bardzo odważnym człowiekiem. Pamiętamy. Chwała Bohaterom! - napisała Rusin.

Wspomnienia byłej gwiazdy TVN poruszyły internautów, którzy w komentarzach nie szczędzili jej ciepłych słów.

- Taka postawa przechodzi na kolejne pokolenia. Ty też musisz to mieć.

- Wzruszający i piękny wywiad.

- Dlatego Kingo też jesteś odważna i honorowa - czytamy.