Obserwuj w Google News

Netflix na celowniku PiS. „Ktokolwiek próbuje kpić z naszego munduru, powinien być za to potępiony”

4 min. czytania
17.11.2021 11:45
Zareaguj Reakcja

Netflix na celowniku PiSu. W ostatnich dniach posłowie Prawa i Sprawiedliwości wypowiedzieli się w mediach na temat filmu Bartosza M. Kowalskiego „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2”, który ich zdaniem obraża przedstawicieli Polskiej Straży Granicznej. O co dokładnie poszło?

W lesie dziś nie zaśnie nikt 2 - kadr z filmu
fot. materiały prasowe Netflix

W lesie dziś nie zaśnie nikt 2” Bartosza M. Kowalskiego to kontynuacja zaskakującego hitu platformy Netflix i jednej z pierwszych ofiar zamknięcia kin w marcu 2020 roku. Pierwsza część miała trafić na ekrany kin w całej Polsce w piątek 13 marca, ale kilka dni przed premierą kina w naszym kraju zamknięto. Doszło wtedy do zaskakującej, bezprecedensowej sytuacji – film zawitał na polskim Netflixie dosłownie tydzień później, 20 marca, od razu robiąc furorę wśród użytkowników.

Produkcja opowiada o masakrze podczas letniego obozu. Film celowo ogrywał reguły znane z amerykańskich horrorów typu slasher i przysparzał nie lada krwawej zabawy odbiorcom.  Niezależnie od jego oceny przez widzów, którzy stawiali go dość szeroko na skali, okazał się tak dużym sukcesem, że zdecydowano się stworzyć kontynuację. Nowy film – „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2” trafił na platformę Netflix 27 października 2021 roku. Jest to bezpośrednia kontynuacja wątków poprzedniego filmu, w której pojawia się jednak seria nowych bohaterów.

Redakcja poleca

„W lesie dziś nie zaśnie nikt 2” – krytyka „terrytorialsów”? 

Wśród nowych bohaterów filmu pojawia się dwójka bohaterów, którzy stanowią przedstawicieli Wojsk Obrony Terytorialnej. Dwóch braci zostaje wezwanych do pomocy przez policję, gdy ta nie potrafi poradzić sobie z groźnymi atakami nadprzyrodzonych istot w małym miasteczku gdzieś na Podlasiu. Bohaterowie są jednak niekompetentni i nieogarnięci, więc dość szybko sami stają się ofiarami trudnej sytuacji.

Poseł PiS, Jan Mosiński w niedawnej rozmowie z dziennikarzami portalu Wirtualne Media w następujący sposób odniósł się do sposobu sportretowania bohaterów w filmie Kowalskiego:

„To niebywały skandal. Widocznie komuś się pomieszało w głowach. Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej mają swój godny udział w tym, co działo się w czasie pandemii, ale również obecnie na granicy polsko-białoruskiej. Tego typu sceny obrażają. To dalsze plucie na mundur żołnierza polskiego. Na to nie można pozwolić. Nie wiem, czy ktoś będzie podejmował jakieś kroki prawne wobec tego filmu na tej platformie streamingowej. My nie pozwalamy, aby opluwać mundur żołnierza polskiego, ani opluwaniu idei, która towarzyszy funkcjonowaniu Wojsk Obrony Terytorialnej”.

Według Mosińskiego sposób przedstawienia bohaterów – panów w średnim wieku, z wyrazistymi brzuszkami, którzy popijają alkohol w małej leśnej chatce, tuż pod flagą ze swastyką, przyozdabiającą ścianę – „opluwa” polskie siły zbrojne i samą Polskę. Ponadto polskie media powinny „stać murem za mundurem”, a nie krytykować w taki sposób działania Wojsk Obrony Terytorialnej. 

„W lesie dziś nie zaśnie nikt 2” – poseł PiS nawołuje do bojkotu Netflixa

Jan Mosiński planuje podjąć akcję protestacyjną względem Netflixa.

„Netflix funkcjonuje jako amerykańska platforma streamingowa. Nie wiem, czy jest możliwość podjęcia jakichś kroków prawnych w stosunku do tej podłej insynuacji dotyczącej żołnierzy WOT-u. Bez wątpienia coś trzeba w tej sprawie zrobić. Nie wiem, czy KRRiT ten temat podejmie, ale to ohydne kłamstwo, które powinno spotkać się z jakąś reakcją. Być może ci, którzy chcą w ten sposób pokazać żołnierzy WOT-u liczą na takie zainteresowanie. Im więcej krytyki wokół czegoś, tym większa uwaga”.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w tym wypadku rzeczywiście nic nie może zrobić, gdyż Netflix jest zagraniczną spółką działającą w Polsce. Przepisy prawne pozwalają zaś nanieść skargę czy karę tylko na tych nadawców, których siedziba znajduje się w naszym kraju, bądź które prowadzą znaczącą część swojego biznesu właśnie w naszych granicach. Netflix jest globalnym gigantem, z siedzibami w Stanach Zjednoczonych i Holandii, więc nie podpada pod te kategorie.

Zaskakuje też zdanie na temat tego, że krytyka wzbudza więcej uwagi odbiorcy. Film Kowalskiego już dawno przepadł bowiem w umysłach użytkowników portalu, a o jego istnieniu przypomniał dopiero sam Mosiński. Mężczyzna idzie zresztą o krok dalej w swoim bojkocie.

„Każdy z nas Polaków, który ma odrobinę patriotyzmu w sercu, a takich osób jest bardzo dużo, także młodych, powinien to zbojkotować. Mamy przecież internet, można się komunikować i tego badziewia nie oglądać. Można krytykować, zalewać Netflixa protestami. Możliwości są różne w dobie social mediów i mam nadzieję, że takie działania zostaną podjęte".
"Mnie bardzo cieszy, że mimo wszystko coraz więcej ludzi młodych aspiruje do tego, żeby służyć w Wojskach Obrony Terytorialnej. Myślę, że takie postrzeganie ohydne, nikczemne, na tyle jakiejś swastyki tego nie zmieni. Jest dużo młodych mężczyzn i kobiet, którzy nie pozwolą na plugawienie żołnierzy i to powinno spotkać się z ostrą reakcją wszystkich środowisk politycznych” - ocenia.

„W lesie dziś nie zaśnie nikt 2” – zwiastun

Film reklamowany jest następującym zwiastunem:

„W lesie dziś nie zaśnie nikt 2” – twórcy i obsada

Bartosz M. Kowalski, twórca „Placu Zabaw” i pierwszej części horrorowego hitu jest odpowiedzialny także za część drugą. Scenariusz powstał we współpracy z Mirellą Zaradkiewcz. W filmie występują natomiast tacy aktorzy i aktorki jak: Julia Wieniawa, Mateusz Więcławek, Zofia Wichłacz, Andrzej Grabowski, Wojciech Mecwaldowski, Izabela Dąbrowska, Sebastian Stankiewicz i Robert Wabich.

Film „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2” jest już dostępny na platformie Netflix.

Czytaj także:  "Spider-Man: No Way Home" - starzy przeciwnicy herosa w nowym zwiastunie filmu Marvela [WIDEO]

RadioZET.pl/WirtualneMedia.pl/informacja prasowe Netflix

####default####